Wreszcie opuściłam dom. Trasa niezbyt skomplikowana, wpierw trzeba było dojechać do działek w Sopocie aby wjechać w las w okolicach Borodzieja, gdzie lodowisko spowodowało spore opóźnienie. Wyjazd z pachołka i do domku.
Pierwszy wpis i niestety nic ciekawego. Dzisiaj wsiadłam na rower aby dostać się na areobik. Wracając było już ciemno, więc z powodu braku oświetlenia naciskałam klamki... Powód zapisania się na tej strony jest chyba jasny, dlatego nie będę sie zbytnio rozpisywać.