Czas szybko minął, sezon psi rozpoczęty. A więc ciężko jeszcze tutaj uzupełniać, tym bardziej że dane średnie. 25,09 miałam zrobić powtórkę ze środy, śpiesząc się zmniejszyłam ją troszkę.
Rano z Michałem i psiakami na rundki w lesie. Wpierw z Dołkiem, później duży Żwirek i na końcu śmieszna Babka. W południe z Kaliną na szosę, piękne okolice Tarczyna. Stuknęło nam około 43 km. A wieczorkiem jakby tego było mało na free running z psami,l tzn my na rowerkach a psiaki szalały obok. Dzień udany.
Miałam nie jechać a jednak, udało się. Z wyniku wprawdzie zupełnie nie zadowolona, ostatnie 5 km myślałam że odpadnę, ale doświadczenie będzie procentować - mam taka nadzieję.