Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2011

Dystans całkowity:540.23 km (w terenie 75.00 km; 13.88%)
Czas w ruchu:16:59
Średnia prędkość:20.86 km/h
Maksymalna prędkość:49.77 km/h
Maks. tętno maksymalne:198 (101 %)
Maks. tętno średnie:170 (86 %)
Suma kalorii:4256 kcal
Liczba aktywności:21
Średnio na aktywność:25.73 km i 1h 18m
Więcej statystyk

Gold Slope

Sobota, 30 kwietnia 2011 · Komentarze(0)
Mój licznik pokazał około 19 km.

Zawody zajebiste, trasa też mi się podobała. Wynik spoko, aczkolwiek nie skopałam tyłka Marcinowi, a taki był plan.
Adaśkowi się niestety oberwało, ale w sumie należało mu się :)

Więcej takich imprez!

Bystra

Piątek, 29 kwietnia 2011 · Komentarze(0)
Spokojne kręcenie przed zawodami z Aśką i Marcinem.
58'T
Na powrocie (czyli zjeździe) złapała nas ostra ulewa, nic nie widziałam i ledwo dotarłam do domu, przemoknięta na cacy.

Polska na Rowery part: One

Wtorek, 26 kwietnia 2011 · Komentarze(1)
Miejsce spotkania: Łysa Góra w Sopocie
Dotarłam jako ostatnia i jako jedyna baba. No cóż, ja nie dam rady?
Dałam! Tak sobie myślę. Wprawdzie większość chłopa z całej dwunastki jechała sobie turystycznie a ja cinęłam kopytkami w pedały i wydawałm z siebie dziwne dzwięki, to mimo wszystko myślę, że DAŁAM RADĘ! A jak!

Po godzinnym kręceniu po lesie, rozstaliśmy się na Pachołku i wróciłam, ostro już zmęczona, do domku.
Ciekawe co na to Patio....

Puls max 198 - aaaa to chyba nie moje!

Świąteczne kręcenie

Poniedziałek, 25 kwietnia 2011 · Komentarze(0)
Wstałam dzielnie o 7, wrzuciłam kanapeczkę do żołądka oraz herbatkę, przejrzałam gazetkę i ruszyłam na szosę.

Rower MTB, opony Geax Mezcal 26x2,1

Ilość napotkanych kolarzy: 3 sztuki

Próba opalenia łydek nieudana.

Radość z odbytego treningu bezcenna.

Wolne jest i co z tego...

Sobota, 23 kwietnia 2011 · Komentarze(0)
bo to wolne z okazji świąt, a dokładniej wolne przedświąteczne, więc trzeba wypucować dom, pokopać na grobach i upiec mazurka. Przez to wszystko mało czasu na rower zostaje, na mój kochany rowerek.

popołudniu udało mi się wyskoczyć do Sopotu, posiedziec troszke u Basienki i udać się dalej, w stronę Reja (mniejszy podajzad z prędkością 16km, kiepsko kiepsko), Spacerowej i Grunwaldzkiej.

Ostatecznie dystans wydawał mi się zabyt duży, ale sprawdzałam dwukrotnie i wygląda na to, że zrobiłam dobre ustawienia w pulsometrze.

Opony: Geax Mezcal Tubless

No i jechałam już z moim bialutkim amorkiem, który wrócił do mnie z serwisu, a który jeszcze rano założył mi SUPERSPEC Faścik. Dzięki!!!!
No i łańcuch zmieniłam.

Uzu Uzu

Czwartek, 21 kwietnia 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Praca, Praca->Dom
pełniam pełniam

Po pracy do lekarza w Sopocie aby naprawić zęba. Wracając tuż koło domu napadły mnie siódme poty, a siła odeszła w siną dal...
Fuck...