Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2010

Dystans całkowity:623.35 km (w terenie 181.00 km; 29.04%)
Czas w ruchu:32:44
Średnia prędkość:17.53 km/h
Maksymalna prędkość:47.56 km/h
Maks. tętno maksymalne:181 (92 %)
Maks. tętno średnie:143 (72 %)
Suma kalorii:9710 kcal
Liczba aktywności:26
Średnio na aktywność:23.98 km i 1h 29m
Więcej statystyk

Sobota i rower pod znakiem trójki ;)

Sobota, 31 lipca 2010 · Komentarze(0)
Po drodze do sklepu Michała zahaczyłam o Wysepkę w celu nabycia klocków hamulcowych na przód, naszczęście z dobrym rezultatem. Dobry kolega założył klocuszki i pojechaliśmy do Sopoćkowa,a tam odwiedziłam Basienkę. Po 1,5h wróciłam Grunwaldzką do domciu.

Nóżka wyjątkowo dobrze się kręciła, to pewnie kwestia wypoczęcia no i wspaniałych kół :D

Tłok na Reja

Piątek, 30 lipca 2010 · Komentarze(2)
Szybka jazda, wpierw Wita Stwosza, Spacerową, gdzie pełno aut dosłownie stało i wjazd na Reja, zjazd łagodniejszym i po Baskę na Żabiankę. Tempo dość szybkie.

Pierwszy dzień pracy

Środa, 28 lipca 2010 · Komentarze(0)
Tylko 6 km, niby nic, ale w perspektywie 8 godzin spędzonych w biurze i takiej brzydkiej pogody to nawet 6 km jest wybawieniem.
Z Wrzeszcza na Żabiankę.

Maruder Adaśko

Niedziela, 25 lipca 2010 · Komentarze(1)
Umówieni z Faścikiem bez butów spd oraz Igorem i jego ekipą ruszyliśmy od Pachołka w stronę Klifów. Po drodze zgubiliśmy się dwa razy aby ostatecznie przy rzeczce znaleźć się z powrotem.

Klify zrobiliśmy w trójkę, na spokojnie. A deptak przy plaży to już totalny lans, 16km/h ;)

Przed ostatnie kręcenie obozowe...

Piątek, 23 lipca 2010 · Komentarze(0)
Spotkanie na Pachołku, dojazd w deszczu z Wrzeszcza. Adaś niestety w pracy, więc na spotkanie ruszyłam sama i już na początku ostro zmokłam. Od Pachołka, poprzez Sopot i Gdynię, ostatecznie wyjechaliśmy w Gdyni Głównej. Tam połowa ekipy wróciła asfaltem a ja z Igorem, Kamilem, Rysiem i Cześkiem zaatakowaliśmy jeszcze Klify.
Wszystko elegancko poszło.

Tylko w drodze powrotnej, gaduląc z Adamem przez tel, zaliczyłam glebę na światłach ;) taką "wesołą"...

KOW 6

TPK Sopot - treningowo z Igorem i ekipą

Środa, 21 lipca 2010 · Komentarze(1)
Łysa Góra i jej zajebiaszcze okolice. Po drodze dłuższe przystanki w postaci zerwanego łańcucha i zaginionej Agaty, tak więc slowly ale mocno.

Przede mną jeszcze duuużo pracy.

KOW 7

Rozjazd z Mają

Wtorek, 20 lipca 2010 · Komentarze(1)
Na szczęście nawet nie musiałam Mai namawiać. Do Bysewa, tam wypełnić kilka dokumentów i powrót.
Elegancko, w spokojnym tempie.

KOW 2