Klifowanie
Poniedziałek, 13 lipca 2009
· Komentarze(0)
Kategoria Rower to jest świat
Trzeci dzień obozu. Start od Pachołka i lasem do Gdyni. Tam szybciutko na Klify, których jak się okazało nie znałam do końca. Świetna sprawa aczkolwiek męcząca wyprawa, powrót ulicą.
Licznik jeszcze nie do końca żywy więc na oko 50 km.
Licznik jeszcze nie do końca żywy więc na oko 50 km.