Błotko, czyli jazda w lesie
Niedziela, 5 września 2010
· Komentarze(0)
Kategoria Rower to jest świat, Trening
Z Adaśkiem, Faścikiem i "nowym" Marcinem po sporej ulewie (trzeba też dodać, że od kilku dni pada i jest iście jesiennie -fuck) wyruszyliśmy w las.
Oliwa i ścieżka na Matarnię, tam chwila przerwy na ulubione zjazdy. Pierwszy - zaliczona lekka glaba, drugi już ok, tylko na samym dole za mocno przyhamowałam.
Po zjazdach i kilku glebach Faścika na Matarnię i z powrotem.
Chłopacy polecieli dalej a ja do domku na babskie popołudnie.
Opony - mezcale 1,9/ Na podjazdach w lekkim błocie, o słabszym nachyleniu jeszcze dawały radę, ale jak większe błoto to już niestety zapadają się i mulą.
Nowa kaseta - xt. Łańcuch niestety nie daje radę, kolejne zakupy rosną. A koła jeszcze nie spłacone :/
Oliwa i ścieżka na Matarnię, tam chwila przerwy na ulubione zjazdy. Pierwszy - zaliczona lekka glaba, drugi już ok, tylko na samym dole za mocno przyhamowałam.
Po zjazdach i kilku glebach Faścika na Matarnię i z powrotem.
Chłopacy polecieli dalej a ja do domku na babskie popołudnie.
Opony - mezcale 1,9/ Na podjazdach w lekkim błocie, o słabszym nachyleniu jeszcze dawały radę, ale jak większe błoto to już niestety zapadają się i mulą.
Nowa kaseta - xt. Łańcuch niestety nie daje radę, kolejne zakupy rosną. A koła jeszcze nie spłacone :/