ME pierwszy dzień Belgia
Sobota, 9 października 2010
· Komentarze(0)
Kategoria Łańcuch nr 1, With Dog Iwa, Zawody
Start o 10:07. Pobudka natomiast o 5:30. Ciemno i zimno, a po drugiej stronie góry jeszcze chłodniej. Jednak o 9 jest już lepiej.
25 minutowa rozgrzewka na szosie i go.
Start był na samym dole stoku a stake-out na górze i wyżej. Więc dobry Adaśko wziął Iwę pod pachę (przez co miał później zakwasy) i targał na dół.
Start, w połowie trasy doścignęła nas Liskova ze Skippy'm i odjechała dalej. Było dość ślisko na trawie, z tyłu miałam barro race (przód barro mountain), hamulce nie sprawdzone przed startem okazały się zbyt słabe (szczególnie potrzebny przód) więc w końcu na ostrym zakręcie poleciałam ślizgiem na glebę. Przy okazji spadł cholerny łańcuch.
Pozbierałyśmy sie i czym prędzej grzałyśmy na metę. Wpadłyśmy o 10:21:26, półtoraminutową strata do pierwszej, tragedia. Ostatecznie okazało sie, że nasz wynik nie był taki zły i spośród 20-stu babeczek uplasowałyśmy się na czwartym miejscu - z sekundową stratą do trzeciej Kurikovej.
Rozjazd 30 minutowy.
Pogoda - dalej pięknie i ciepło (ok 23 stopni w południe)
No i nowy zakup. Mostek http://users.skynet.be/jazz-cycletech/stuurpennen/stuurpen-carb-s-wit.jpg i gratis białe, lekkie rogi :)
25 minutowa rozgrzewka na szosie i go.
Start był na samym dole stoku a stake-out na górze i wyżej. Więc dobry Adaśko wziął Iwę pod pachę (przez co miał później zakwasy) i targał na dół.
Start, w połowie trasy doścignęła nas Liskova ze Skippy'm i odjechała dalej. Było dość ślisko na trawie, z tyłu miałam barro race (przód barro mountain), hamulce nie sprawdzone przed startem okazały się zbyt słabe (szczególnie potrzebny przód) więc w końcu na ostrym zakręcie poleciałam ślizgiem na glebę. Przy okazji spadł cholerny łańcuch.
Pozbierałyśmy sie i czym prędzej grzałyśmy na metę. Wpadłyśmy o 10:21:26, półtoraminutową strata do pierwszej, tragedia. Ostatecznie okazało sie, że nasz wynik nie był taki zły i spośród 20-stu babeczek uplasowałyśmy się na czwartym miejscu - z sekundową stratą do trzeciej Kurikovej.
Rozjazd 30 minutowy.
Pogoda - dalej pięknie i ciepło (ok 23 stopni w południe)
No i nowy zakup. Mostek http://users.skynet.be/jazz-cycletech/stuurpennen/stuurpen-carb-s-wit.jpg i gratis białe, lekkie rogi :)