Wreszcie
Czwartek, 10 marca 2011
· Komentarze(0)
Kategoria Łańcuch nr 2
Wiosna idzie a ja wreszcie wyjechałam z domku na te świeże, upragnione powietrze.
Trasa króciutka ale radość ogromna. Z domku na łąki na Żabiance, tam już czekał Adam z Iwką, która z chęcią biegała za rowerem, niemal krzycząc "tak! super! więcej, więcej!" lub "nie ociągaj się Stara!".
Kiedy ja już miałam dość, Adam uciekł do domu z Czarnulką a ja do domku, dalej się ciesząc z możliwości kręcenia na dworze.
Wiosno trwaj!
Trasa króciutka ale radość ogromna. Z domku na łąki na Żabiance, tam już czekał Adam z Iwką, która z chęcią biegała za rowerem, niemal krzycząc "tak! super! więcej, więcej!" lub "nie ociągaj się Stara!".
Kiedy ja już miałam dość, Adam uciekł do domu z Czarnulką a ja do domku, dalej się ciesząc z możliwości kręcenia na dworze.
Wiosno trwaj!