Wpisy archiwalne w kategorii

Łańcuch nr 1

Dystans całkowity:1791.96 km (w terenie 498.50 km; 27.82%)
Czas w ruchu:53:13
Średnia prędkość:20.43 km/h
Maksymalna prędkość:53.04 km/h
Maks. tętno maksymalne:198 (101 %)
Maks. tętno średnie:173 (88 %)
Suma kalorii:16769 kcal
Liczba aktywności:78
Średnio na aktywność:22.97 km i 1h 16m
Więcej statystyk

Olsztyn Mazovia

Niedziela, 29 maja 2011 · Komentarze(0)
Dystans Fit, a jakże.
Wynik zdecydowanie za słaby, na drugiej kartce znalazło się moje imie i nazwisko, kiepsko.

Trasa fajna, jak na MAzovię ;)

Więcej napiszę może później.

W małym skrócie cieszę się, ze ostatecznie pojechałam z Faścikiem, czas szybko i miło zleciał. Poprowadziłam autko - a lubię prowadzić autko - i napiłam się większej ilości kawy niż zazwyczaj:) - a lubię pić duże ilości kawy :)

Przedstartowe

Sobota, 28 maja 2011 · Komentarze(0)
Wg schematu:
15'T
3x2'P br 3'T
15'T

Nowy Port - stadion wygląda całkiem sensownie. Oczywiście jakaś chata się paliła, musi się dziać!

90'PowerT

Czwartek, 26 maja 2011 · Komentarze(0)
Spacerowa, Chwaszczyno, w Miszewku powrót tą samą drogą.
Kolejna wskazówka, nigdy nie wracać tą stroną do Spacerowej, droga taka że ja pier$%&&...
jednak mam wrażenie, że już drugi raz doszłam do tych wniosków.

Później lekki rozjazd.
4,83 km
w tlenówce.

PnR

Wtorek, 24 maja 2011 · Komentarze(0)
podjazd przy schodach - dwa podejścia jak najbardziej udane :)
Jest progres.
Przyjemnie się jeździło.

Klify z Asią

Niedziela, 22 maja 2011 · Komentarze(0)
Wpierw Faścik zacudaczył i naprawił przerzutkę.
Później z Asi pokazywałam super ścieżki an klifach, sama radość.
Dystans nieznany, ale na pewno piętnastkę strzeliłyśmy.

I hate

Piątek, 20 maja 2011 · Komentarze(0)
Nienawidzę uzupełniać wpisów a mimo to notorycznie muszę wykonywać tę czynność. Wrrr...
O ile dobrze pamiętam tego dnia byłam wyłącznie w pracy, na Krossie z "nową" przerzutką xtr, która nie domagała :(
Zawsze coś...

Trzeci wpis należy do mnie - Gdynia

Środa, 18 maja 2011 · Komentarze(1)
Musiałam grzecznie poczekać aż Faścik wrzuci swój wpis coby zgapić od niego dane metrażowe - zadowalające zresztą :)

Faścik trzymał się swoich ustaleń pulsowych a ja próbowałam trzymać się jego koła a z czasem jeszcze i Puchatego - sympatycznego gościa z Gdyni :)

Swoją drogą Faścikowa Rodzinka ma teraz fajną chałupkę i las, tuż tuż obok... zazdraszczam.

No a poza tym, to głównie przez całą drogę delektowałam się smakiem nowej-starej przerzutki XTR'a i całkiem new linek i pancerzy - uwaga - w kolorze BIAŁYM! Idealnie wygląda teraz mój krossik. Brakuje mu jeszcze hamulców - białych, ofkors ;)

Zmęczyłam się przeokropnie ale to przecie o to chodzi, więc wielkie dzięki chłopacy :)
A wieczorna pyszna kolacja i rozmowa, ze zbyt rzadko widywaną Rodzinką Faścikową to udane zakończenie udanego dnia :)

Zepsuło się...

Sobota, 14 maja 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Łańcuch nr 1
czyli nieszczęść ciąg dalszy.
Dziś sprężyna w tylnej przerzutce :( Kochana moja poszła do piachu.

A miała być mała wycieczka do sklepów rowerowych w celu uzyskania informacji potrzebnych do mojej pracy mgr, którą mozolnie staram się ukończyć.
Oczywiście informacji nie uzyskałam a na dodatek sprężyna się spierd@liła.

I fajnie jest, i bardzo miło jest :)