Wpisy archiwalne w kategorii

Łańcuch nr 1

Dystans całkowity:1791.96 km (w terenie 498.50 km; 27.82%)
Czas w ruchu:53:13
Średnia prędkość:20.43 km/h
Maksymalna prędkość:53.04 km/h
Maks. tętno maksymalne:198 (101 %)
Maks. tętno średnie:173 (88 %)
Suma kalorii:16769 kcal
Liczba aktywności:78
Średnio na aktywność:22.97 km i 1h 16m
Więcej statystyk

Polska na Rowery part: Three

Wtorek, 10 maja 2011 · Komentarze(0)
Ból gardła mnie nie zniechęcił. Pogoda wspaniała, więc chyba mi nie zaszkodzi?

Nie zaszkodziło. BA! Nawet pomogło :)

Trening jak najbardziej udany. W sporej grupce facetów już nie byłam sama, na trening wybrała się też Aśka. Jakoś raźniej w jej towarzystwie mi było. Wprawdzie przyzwyczaiłam się jeździć z przedstawicielami płci brzydkiej, ale nie z taką ilością!

Krążyliśmy cały czas w okolicach Łysej, poznałam przy tym mnóstwo nowych tras, aczkolwiek mam duże wątpliwości czy potrafiłabym je dziś odnaleźć ;)

Zmęczona ale zadowolona... oby wreszcie poszło do przodu.

Dogs

Sobota, 7 maja 2011 · Komentarze(0)
Miał być maraton w Wejherowie, ale wyszło jak zawsze.
W gardle mam kaktusa i za cholerę nie chce mnie on opuścić.
W dupę!

Wieczorkiem krótka wizyta na Żabiankę aby psiaki wypuścić i do domku wrócić.

Już nie będę się powtarzała, że znów mi smutno...

Rozjazd

Środa, 4 maja 2011 · Komentarze(0)
Spacerowa, Reja i Grunwaldzką powrót.
Nogi bolą, plecy bolą, a ręce dla odmiany napieprzają :D

Mazowsze...

Wtorek, 3 maja 2011 · Komentarze(0)
Czyli Sierpc i pierwsza w tym roku Mazovia.
Miejsce świetne, ale czas nie był satysfakcjonujący.

Rozjazd

Niedziela, 1 maja 2011 · Komentarze(0)
Wpierw z Aśką i Beatką lekkie kręcenie w Bystrej, później półgodzinne kręcenie w T.
Ostatecznie złapał mnie deszcz i uciekłam do domku.

Gold Slope

Sobota, 30 kwietnia 2011 · Komentarze(0)
Mój licznik pokazał około 19 km.

Zawody zajebiste, trasa też mi się podobała. Wynik spoko, aczkolwiek nie skopałam tyłka Marcinowi, a taki był plan.
Adaśkowi się niestety oberwało, ale w sumie należało mu się :)

Więcej takich imprez!

Bystra

Piątek, 29 kwietnia 2011 · Komentarze(0)
Spokojne kręcenie przed zawodami z Aśką i Marcinem.
58'T
Na powrocie (czyli zjeździe) złapała nas ostra ulewa, nic nie widziałam i ledwo dotarłam do domu, przemoknięta na cacy.