work - 4 tysie i gapiostwo me

Czwartek, 22 września 2011 · Komentarze(0)
Dzisiaj troszkę więcej bo w połowie drogi zorientowałam się, że nie mam na plecach ciężkiego jak cholera plecaka. Z rzeczami do pracy :)

A 4 tysie to stuknęło mi wczoraj, niespodziewanie i po cichu. Nic specjalnego ale zawsze jakiś to progres - kilometrowy progres ;)

podjazd 8min 10 sek

Wczoraj

Środa, 21 września 2011 · Komentarze(0)
Praca, z pracy i troche Gdańska.
Ludzie wypełzli na ulice z motorkami i rowerkami jak szaleni...
Fakt pogoda była zajebista.

Raczej w T.

Praca - Dom

Poniedziałek, 19 września 2011 · Komentarze(0)
Mam wrażenie, że tego dnia tylko dwa razy padało.
Jak jechałam do pracy i z niej wracałam :/

Szaleństwa cd

Poniedziałek, 5 września 2011 · Komentarze(0)
w ilości kilometrów...wariactwo, szaleństwo i obłęd.
złamałam plany i wsiadłam na rower aby potowarzyszyć bratu, który wiózł ze sobą, a dokładnie za sobą, mego bratanka. Wesoły trip.