Wpisy archiwalne w kategorii

Praca

Dystans całkowity:1101.98 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:25:35
Średnia prędkość:19.93 km/h
Maksymalna prędkość:44.39 km/h
Maks. tętno maksymalne:166 (84 %)
Maks. tętno średnie:150 (76 %)
Suma kalorii:3351 kcal
Liczba aktywności:57
Średnio na aktywność:19.33 km i 0h 49m
Więcej statystyk

Work

Czwartek, 31 marca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Praca
Chyba coś mnie łamie ale wszystkim zarazkom i słabościom mówię: NIE DAM SIĘ!

Wczorajszy wysoki puls podczas biegania po plaży z Iwą chyba nie był spowodowany grząskim piaskiem. Dzisiaj ten wysoki puls również mi towarzyszył podczas jazdy do pracy.
Ale nic to, widocznie tak musi być ;)

Oponki szosowe, rowerek treningowy, jeszcze nie naprawiony.

Work

Środa, 23 marca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Praca
Czując zapach wiosny wstałam raniutko (ledwo zipiąc) i "pognałam" do pracy.

Work

Poniedziałek, 21 marca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Praca
Pojechałam na treningowym, męcząc przełożenie 2:4 bo jak już pisałam wyłącznie na nim ładnie pracuje.
Opony szosowe, a mimo to czas gorszy.
No cóż... będzie lepiej.

Work

Czwartek, 17 marca 2011 · Komentarze(0)
Cały czas męczę krossa. Opony też:
przód Geax Barro Mountain
tył Geax Barro Race

Mostek z Belgi sypie się, a dokładniej biała farba odłazi, tragedia.

End.

work

Środa, 16 marca 2011 · Komentarze(0)
Troszkę zaspałam, więc trzeba było przycisnąć, stąd taki puls. Aczkolwiek póki co trudno mi się utrzymać w T.

Pierwsza gleba

Piątek, 11 marca 2011 · Komentarze(0)
...widowiskowa :)
Raniutko, zajarana i dumna z siebie, że udało mi się tę leniwą część siebie przekonać i posadzić na rower, udałam się do pracy. Lecz tuż za rogiem czekał wróg. Pokonawszy 10 metrów napotkałam śliski bruk, ale pochłonięta jazdą zapomniałam o jego zdradliwej cesze. Wynikiem czego już po chwili leżałam na cholernym bruku tamując ruch samochodowy ;)
Zadowolona z siebie, przeprosiłam ruchem ręki pana w wozie, który spojrzał na mnie z politowaniem i ruszyłam dalej. Wciąż szczęśliwa, a jak!

Zajebisty wiatr też nie popsuł mi humoru!

Dom -> Praca

Czwartek, 21 października 2010 · Komentarze(0)
Pod koniec trasy zrobiło się nagle jasno i deszcz mnie dopadł...
Chwilę później sypał już śnieg z deszczem, ale przyglądałam się tej zamieci z ciepłego pokoiku mojej pracy :)

Dom -> Praca Adam i jego montaż ;)

Poniedziałek, 20 września 2010 · Komentarze(3)
Wczoraj Adaśko zamontował mi mój nowiusi błotnik na przód, coby w drodze do pracy buźki sobie nie brudzić.
Wszystko ładnie działało, podjechałam już Słowaka zadowolona że go mam, a gdy byłam już koło pracy spojrzałam w jego stronę, a ulicę, to znowu na... zaraz, "gdzie błotniczek???????" ... nie ma!!!!, znikł, wcięło. Po nowym błotniczku ani śladu... cofam w nadziei, że go znajdę, dojeżdżam do rozjazdu na Rębiechowo, nie ma :(
Spóźniona i smutna wróciłam do pracy.

Ale historia w sumie zabawna :P