Trasa Brzeźno, Nowy Port i krążenie po płaskim. Trening: 10 minut rozgrzewka w tętnie 97-117 2,5 min 154-176/ 6,5 min 117-136 x5 powtórzeń 10 minut rozjazdu w tętnie 97-130
Opony:Dancingi bo mazcal nie chce wejść na Fulcrumy :/
Kaseta z tyłu lata... cholera akurat teraz :/
Samopoczucie - ok Pogoda - parno, dobrze że wieczorową porą
Już dawno się tak nie zmachałam. Wpierw po Michała, mała rozgrzewka i w las... Oliwą, Osowa, Owczarnia i w znajome tereny zaprzęgowe, czyli Banino. Goniłam za Michałem jak mogłam. Oprócz problemów z wytrzymałością pojawił się też problem zajebiście bolących pleców... chyba zbytnio się spięłam ;) Rozpiska: - 15min. tętno 97-117; 4 powtórzenia: - 15min. tętno 155-174; - 5min. tętno 117-136; i na koniec: 30 minut 97-117
Opony: Dancing Ralph
Uwaga: omijać ciężkie treningi o tej porze, nie wiedzieć czemu umierałam po nim...
Wczoraj chwaliłam się jak to moja Sigma pięknie działa i dzisiaj dupa! Rano nie chciała zmierzyć tętna spoczynkowego a w czasie treningu kilkakrotnie pokazywała, że nie żyję... a Michała pulsometr już od paru dni choruje...
Spacerowa do Reja, łagodny zjazd i Grunwaldzką do domu.
Z Michałem na Smolną. Traska świetna, wprawdzie powolnie zrobione zjazdy ale udało się. Razy dwa. Później w ramach rozmów na szoskę na Reja z łagodnym podjazdem.