Po chorobie

Środa, 13 kwietnia 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Trening
A tak dobrze szło, zadowolona po niedzielnym treningu, i co? Oczywiście zachorowałam i to tak na ostro. Ostetcznie dopiero w środę udało mi się w miarę pozbierać.

W weekend zawody więc to już ostatni dzwonek aby wejść na rower i choć troszkę Krossik u SUPERSPECA Faścika, na wymianie amorka, więc wsiadłam na Adama treningówkę i ruszyłam na szosę.
Mimo kataru, który owładnął moje górne drogi oddechowe, przeżyłam i czułam się całkiem spoko.
Ale efekt choroby widoczny, szczególnie gdy nie mogłam utrzymać się w zamierzonej strefie pulsu.

Home

Poniedziałek, 4 kwietnia 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Praca->Dom
Jeszcze po drodze odebrała siodło od znajomych, nowiuśki fizik Gobi XM.
Dane z pulsometru zgubiła :)

Work

Poniedziałek, 4 kwietnia 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Praca
Tym razem dałam radę dojechać w T.

Szoska i takie tam

Niedziela, 3 kwietnia 2011 · Komentarze(2)
Kategoria Trening
Jea! To jest to! ;)

Pobudka o 7 rano, rowerkiem delikatnie 6 km do Adama.
Od niego już wspólnie na bieganie po płaskim w okolicach plaży 40'T
avs 132 max 142

Następnie zmiana bucików i na rower, no i zajebistego treningu ciąg dalszy:
Szosa do ronda w Chwaszczynie i powrót
25'T cad wysoka
35'PowerT cad 70-80
30' A/T
puls avs 142 max 166

Samopoczucie: 5!!! :D

Szosa

Sobota, 2 kwietnia 2011 · Komentarze(0)
Spacerowa -> Chwaszczyno -> Gdynia -> Sopot -> Deptakiem przy plaży do domku.

Kręciło się nieźle, nawet napęd w treningówce jakby lepiej działał - może przyzwyczaja się ;)

Work and Home

Sobota, 2 kwietnia 2011 · Komentarze(0)
Przed pracą odwiozłam mój kochany amorek do Agaty, aby przekazała go w dobre ręce w celu małego serwisku. Mam nadzieję, że wróci do mnie zdrowszy :)

Po pracy mimo deszczu przedłużyłam powrót, jednak nie na tyle aby być z siebie zadowoloną. Niestety deszcz odmroził mi stópki i byłam zmuszona do szybkiego powrotu.

Oponki szosowe.

Home

Czwartek, 31 marca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Praca->Dom
Nie spisałam danych z licznika...

Work

Czwartek, 31 marca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Praca
Chyba coś mnie łamie ale wszystkim zarazkom i słabościom mówię: NIE DAM SIĘ!

Wczorajszy wysoki puls podczas biegania po plaży z Iwą chyba nie był spowodowany grząskim piaskiem. Dzisiaj ten wysoki puls również mi towarzyszył podczas jazdy do pracy.
Ale nic to, widocznie tak musi być ;)

Oponki szosowe, rowerek treningowy, jeszcze nie naprawiony.

Takie tam

Poniedziałek, 28 marca 2011 · Komentarze(0)
Kręcenie po Bystrej aby choć coś nóżkami ruszyć przed podróżą do Gdańska. Nikt nie chciał mi towarzyszyć, oprócz dzielnej Maliwnki, której i tak nie było dane jechać.

Spokojne i krótkie kręcenie w tlenówce, aczkolwiek nie zawsze było to łatwe ;) jak już wspominałam gdzie nie skręcę tam Góra (przez duże G).

Brak licznika.
Rower Asi: Spec :)

Prawie jednym kołem na górze Klimczok

Sobota, 26 marca 2011 · Komentarze(0)
Prawie niestety robi sporą różnicę. Wjechaliśmy dwa razy więcej niż wczoraj, ale mimo wszystko nie na sam szczyt. Nawrót nastąpił kiedy to naszym oczom ukazał się śnieg, brzydki i mokry śnieg. Po drugie spieszno mi było do miasta, wiec nawet specjalnie nie nalegałam na zmianę planów.

Zjazd inną trasą, szybszą, z mniejszą ilością kamieni. Mimo wszystko Marcin jak zwykle mi uciekł, a ja panikowałam przy prędkościach powyżej 40 km/h.

Kobieca psychika :/ pifpaf

Rower Asienki, lalallilili