Wpisy archiwalne w kategorii

Trening

Dystans całkowity:3468.27 km (w terenie 609.10 km; 17.56%)
Czas w ruchu:151:23
Średnia prędkość:20.12 km/h
Maksymalna prędkość:69.60 km/h
Maks. tętno maksymalne:198 (101 %)
Maks. tętno średnie:162 (82 %)
Suma kalorii:40182 kcal
Liczba aktywności:117
Średnio na aktywność:29.64 km i 1h 34m
Więcej statystyk

Szosa

Sobota, 2 kwietnia 2011 · Komentarze(0)
Spacerowa -> Chwaszczyno -> Gdynia -> Sopot -> Deptakiem przy plaży do domku.

Kręciło się nieźle, nawet napęd w treningówce jakby lepiej działał - może przyzwyczaja się ;)

Szoska na treningowym biku Adama

Niedziela, 20 marca 2011 · Komentarze(2)
Kategoria Trening
Miały być 3 godzinki ale wyszło jak zawsze.
Po pierwsze za późno zabrałam się za przygotowanie treningówki - wizyta u Faścika w jego domu o 24, nie miał chłopak szans na skręcenie czegoś porządnego.
Po drugie w związku z tym opóźnionym przygotowaniem napęd skakał jak karabin maszynowy, co wkurw... mnie okropnie. Po godzinie wyczaiłam że idealnie chodzi na przełożeniu 2:4, i tylko na nim.
Po trzecie jestem zmarzlak i mimo ochraniaczów na buty, stopy mi zamarzły.

Ostatecznie więc podjechałam Spacerową aby zrobić dwa okrążenia na Reja (lżejszy podjazd) i wróciłam Grunwaldzką.

Oponki szosowe więc tym bardziej przeraziła mnie moja kiepska średnia :/

Poza tym jest zajebiście!

Praca->Dom plus kilka przyśpieszeń

Czwartek, 17 marca 2011 · Komentarze(0)
Wracając wjechałam jeszcze do lasu aby zjechać na Oliwę i podążyć na deptak przy plażowy. Jednak piździało strasznie i nóżki mi zamarzały, wróciłam więc ścieżką na grunwaldzkiej, gdzie na płaskim zrobiłam:
4x 30'' max br. 1,5'T

Zaraz trzeba łańcuch wymienić.

44' szaleństwo

Wtorek, 1 marca 2011 · Komentarze(0)
Stopa dalej boli. Coś dziwnego z nią się stało, prz ruszaniu "skrzypi", mam wrażenie jakby jakaś część się pokruszyła w niej i przy większm ruchu latała w środku :/
Wczoraj byłam więc na basenie, a dzisiaj już musiałam wejść na trenażer.
Na szczęście przy kręceniu nie bolało.

15'T
2x 2'lekkie przyśpieszenie z br. 1'T
2'T
2x 2'PowerT z br. 1'T
2'T
2x 2'P z br. 1'T
10'A

Samopoczucie 4,5

Jeszcze muszę wytłumaczyć się z tej kiepskiej prędkości - coś nie tak z ustawieniami, było spore obciążenie i kręciłam cały czas na drugim blacie.
Muszę wreszcie rozpracować tego taxc'a.

Cad avs 71 max 101
Wat avs 120 max 237

A jednak...

Piątek, 25 lutego 2011 · Komentarze(1)
Kategoria Trening
...udało mi się wyjść na zewnątrz.
Wprawdzie nie na rower, bo musiałabym ściągać go z trenażera i zmieniać oponę, a na to jestem zbyt leniwa... no i czas nie pozwala.
Polazłam biegać. Dwie pary spodni,trzy bluzki, kominiarka i czepek rowerowy, było ciepło :)

Trasa - akademiki, Hallera do Brzeźna, tam kawałek deptaku do molo i Zaspą powrót, ponad dyszkę spokojnie walnęłam
Czas:
1:11:10
puls avs 140, max 156
512 kcal

Biegło się świetnie, tylko, że w połowie Ipod wysiadł i bez muzyczki już była tragedia.

Samopoczucie 4,5

Epoka Lodowcowa

Środa, 23 lutego 2011 · Komentarze(2)
Miał być ambitniejszy film, ale okazało się, że napisów nie ma, a włoskiego ni w ząb. Ostatecznie więc padło na Epokę Lodowcową.

Poniżej, jak zwykle ciekawy opis urozmaicony danymi ;)

CAD raz działa a raz nie
WATT avs 50 max 108

Samopoczucie 4/5

Rolka 90'T

Wtorek, 22 lutego 2011 · Komentarze(1)
"Mokra Robota - You Kill Me" - Dobry film

Kadencja avs 66

Samopoczucie 4/5

P.S.
Podziwiam Świrusów, którzy w taką porę potrafią jechać rowerkiem do pracy, co gorsza realizować plan treningowy i pedałować na tym mrozie!
Ukłon w Waszą stronę :)

Rolka - 30'T trening przerwany

Niedziela, 20 lutego 2011 · Komentarze(0)
Planowałam zrobić 1,5 godziny. Ostatecznie zdecydowałam się na 1 godzinkę, bo jakoś tak dzień szybko zleciał, a w rezultacie zrobiłam 30 minut, bo w połowie jazdy zadzwoniła rodzinka z Kanady na skype i coś zaczęło szwankować... wrrrr.

Samopoczucie 4,5

Wczoraj pierwsza w życiu wspinaczka na ściance, świetna sprawa, a ręce jak bolą :)

Kadencja Max 90 avs 69
Obciążenie jakieś większe, stąd ta średnia prędkość.

Rolka 90'T

Piątek, 18 lutego 2011 · Komentarze(2)
Trzeba ruszyć dupsko.
Prąd w domu jest, więc mimo, że kiepsko się czułam wlazłam na rower.

Nie nazbyt to dobry pomysł był aby włączyć dla towarzystwa film "My sister's keeper", ale wytrwale obejrzałam i zrealizowałam trening.
Miało być spokojnie i tak też wyszło, nie biorąc pod uwagi aspektów emocjonalnych - rycząca babka na trenażerze musiała wyglądać co najmniej dziwnie.

Samopoczucie po treningu - lepsze :)
Samopoczucie po filmie - gorsze...

No i kadencja zadzialala... Max 78, avs 69